|
Garść historii ciag dalszy:
Była to jedna z prób rozwiązania problemu
chronicznego niedostatku surowca, z czym stale borykał się słupski cech bursztynników.
A trzeba pamiętać, że w XVIII
wieku cech ten był jednym z największych na południowym brzegu Bałtyku.
Liczyły się jeszcze królewiecki, gdański i lubecki. Brak bursztynów do obróbki powodował, że kilkudziesięciu słupskim
rzemieślnikom brakowało pracy. Aby utrzymać rodziny, musieli więc wystarać się o przywilej, zezwalający im na warzenie i sprzedaż piwa.
1 ||| 2
Kontynuację historii o kopalni można znaleźć w dziale: "Zarys historyczny"
|
|